Agata Wiśniewska
Agata Wiśniewska
Aktualizowano: 19.11.2024 Komunikacyjne
🕐 Ten artykuł przeczytasz w 11 minut.
2.7/5 - (18 votes)

Tanio już było. W 2025 roku nawet najtańsze nowe samochody mogą podrożeć średnio od 10 do 20 proc. Wyjaśniamy, skąd biorą się tegoroczne skoki cen nowych aut. Z nami sprawdzisz też, jakie najtańsze nowe samochody można obecnie złowić.

<3
Uzupełnij tylko 2 pola i poznaj cenę OC/AC od razu!Poznaj cenę OC
X

Najtańsze samochody 2025 – sytuacja gospodarcza w Polsce i na świecie

Pandemia daje się we znaki niemal wszystkim gałęziom gospodarki, także w postaci podwyżek. Od marca ubiegłego roku znacznie wzrosło zainteresowanie własnym autem. W końcu to bezpieczniejszy środek transportu niż opcje publiczne. W parze z zainteresowaniem nie szła dostępność czterech kółek, zwłaszcza tych używanych. Przed koronawirusem dealerzy po kilka razy w miesiącu jeździli za granicę i sprowadzali używane auta. Potem przez długi czas wycieczki tego typu są znacznie rzadsze.

Czytaj także: Samochód do 10 tys

Nie lepiej sytuacja wyglądała na rynku nowych pojazdów. W wielu fabrykach samochodów w Stanach i w Europie produkcja mocno wyhamowała. Niepewność zamówień w związku z pandemią, zachorowania na COVID-19 wśród załogi spowodowały, że często z dnia na dzień całe zakłady wstrzymywały produkcję. Problemem były też zamówienia komponentów.

Wobec nieprzewidywalnej przyszłości, co do popytu na rynku, producenci składali znacznie mniejsze zamówienia na podzespoły, a to się przełożyło na wielkość produkcji.

W ubiegłym roku, liczba rejestracji nowych samochodów w Unii Europejskiej spadła o 27 proc. rok do roku (zgodnie z danymi ACEA za 10 miesięcy 2020 roku). Czy to oznacza, że producenci samochodów zaczną obniżać ceny, aby zachęcić nas do kupowania nowych pojazdów. Powtórzymy jeszcze raz: taniej już było.

Będzie drożej i to sporo

Eksperci i obserwatorzy rynkowi spodziewają, że w 2025 roku ceny nowych samochodów średnio pójdą w górę o 10 proc. W segmencie aut używanych ceny w tym roku skoczą prawdopodobnie o 15 proc. w stosunku do roku ubiegłego. Jeszcze większe podwyżki mogą dotknąć najtańsze nowe samochody – tutaj skok cen średnio może wynieść nawet 20 proc.

Skupmy się na segmencie nowych aut i odpowiedzmy sobie, co stoi za kolejnymi podwyżkami.

Wzrost cen nowych samochodów w latach 2020–2024 wynika z kilku kluczowych czynników:

  1. Niedobory półprzewodników
    Globalny brak chipów, niezbędnych do produkcji zaawansowanych systemów elektronicznych w pojazdach, wpłynął na ograniczenie produkcji. Zmniejszona dostępność nowych aut spowodowała wzrost cen w związku z rosnącym popytem i ograniczoną podażą.
  2. Zakłócenia w łańcuchach dostaw
    Pandemia COVID-19 zakłóciła międzynarodowe łańcuchy dostaw, opóźniając dostawy części i komponentów oraz zwiększając koszty produkcji. Wzrost cen transportu, jak również ograniczenia w pracy fabryk, wpłynęły na zwiększenie kosztów produkcji samochodów.
  3. Wzrost kosztów surowców
    Ceny surowców takich jak stal, miedź i aluminium znacząco wzrosły. Koszty energii również wpłynęły na produkcję, szczególnie w kontekście komponentów baterii i elementów związanych z elektryfikacją pojazdów.
  4. Zmiany technologiczne i nacisk na elektryfikację
    Wzrost produkcji pojazdów elektrycznych oraz dostosowanie się do surowych norm emisji wymagały od producentów inwestycji w nowe technologie. Te innowacje są kosztowne, co wpłynęło na ceny końcowe pojazdów, zarówno elektrycznych, jak i spalinowych.
  5. Wysoki popyt po okresie pandemii
    Po czasowym spadku sprzedaży spowodowanym pandemią COVID-19 nastąpił szybki wzrost popytu na nowe samochody. To zjawisko, w połączeniu z ograniczoną produkcją, zwiększyło ceny pojazdów.
  6. Inflacja i wzrost kosztów pracy
    Globalna inflacja oraz wyższe koszty pracy, szczególnie w branży produkcyjnej, wpłynęły na ceny samochodów. Wyższe wynagrodzenia pracowników oraz koszty operacyjne zostały uwzględnione w cenach końcowych pojazdów.

Te czynniki spowodowały, że ceny samochodów nowych rosły w latach 2020–2024 i sytuacja ta może się utrzymywać, zwłaszcza w kontekście rosnącego znaczenia pojazdów elektrycznych i dalszych zmian w technologii produkcji.

Jednak droższe nowe auta to przede wszystkim efekt wprowadzonych limitów spalin oraz kolejnych unijnych wymogów bezpieczeństwa. Koszty, które z tego tytułu ponoszą producenci czterech kółek są ogromne. Do tego niektóre wersje silnikowe w ogóle znikają z oferty.

Dlaczego samochody drożeją?

Obecny rok jest kolejnym, w którym na producentów samochodów nałożono restrykcyjne wymogi dotyczące emisji spalin. Od 2025 roku docelowy poziom emisji dla nowych samochodów wynosi 93,6 g CO2/km. Jeśli średnia emisja dwutlenku węgla przekracza cel w danym roku, producent płaci karę – 95 euro za każdy gram na km powyżej normy. Sęk w tym, że zmienia się sposób pomiarów emisji szkodliwych substancji. Dotychczas pomiar był realizowany w ramach standardu NEDC, który jak wskazują eksperci, nie odpowiadał rzeczywistości (wyniki były niższe, niż podczas realnej eksploatacji). Dlatego też NEDC zostanie zastąpiony metodą WLTP. Na ile te różnice są duże? Otóż wyniki uzyskiwane podczas prób WLTP są o ok. 20-25% wyższe.

W praktyce oznacza to, że auta będą uzyskiwały wyższe (czyli gorsze) wyniki w testach homologacyjnych, a tym samym wiele z nich przekroczy próg 93,6 g CO2/km.

Producenci aut musieli i nadal muszą inwestować ogromne kwoty w nowe rozwiązania technologiczne. Praca nad niskoemisyjnymi samochodami kosztuje i to sporo. Wystarczy wspomnieć, że w całej Unii Europejskiej aż 30 proc. wielomiliardowych wydatków na badania i rozwój dotyczy branży motoryzacyjnej.

Nowy samochód to luksus?

Od kilku lat niezmiennie najpopularniejszymi nowymi autami na polskim rynku są Skoda Octavia i Fabia, Toyota Yaris i VW Golf. Analitycy i obserwatorzy rynku prześledzili, jak na przestrzeni ostatnich 5 lat zmieniały się ceny najczęściej kupowanych marek w Polsce. Wnioski są mało budujące, bo okazuje się bowiem, że koszt zakupu popularnych modeli rósł od 2015 roku o 6-7 proc. w każdym roku. Podsumowując, w tym roku za te akurat samochody zapłacimy przynajmniej o 30 proc. więcej niż jeszcze 5 lat temu.

Do tego producenci nie prześcigają się w udzielaniu rabatów. Niepewny rynek niepewnym rynkiem, ale straty trzeba jakoś odrobić. Jeśli już trafimy na okazję, to warto jej się dokładnie przyjrzeć.

Duży rabat zwykle oznacza wysokoemisyjny silnik diesla albo bardzo podstawowe wyposażenie.

O ile z tym drugim możemy sobie poradzić, o tyle diesle to obecnie nie najtrafniejszy wybór. Hybrydy czy elektryki są nadal dużo droższe od innych napędów. Zdarza się, że różnica ta potrafi wynieść nawet 80 proc. w stosunku do auta z innym silnikiem.

Jest jeszcze jedna rzecz, o której należy pamiętać. Prawdziwa cena nowego auta to nie ta, za jaką je kupujemy, ale ta, za jaką możemy je sprzedać. O nowych czterech kołach mawia się, że tracą na wartość już w momencie podpisania umowy kupna sprzedaży. Przy niektórych modelach zdarzało się, że w ciągu pierwszych trzech lat traciły w stosunku do swojej wyjściowej ceny nawet 50 proc. Czy tak będzie nadal? Mamy wreszcie pierwszą dobrą wiadomość. Zdaniem ekspertów rynku samochodowego wartości rezydualne, czyli kwoty odsprzedaży aut, będą rosły. Oznacza to, że samochód kupiony w tym roku niekoniecznie za trzy lata straci drastycznie na wycenie, jak to się zdarzało w minionych latach.

Ranking: najtańsze nowe samochody

Wyśrubowane normy, które dotyczące emisji spalin w największym stopniu wpływają na segment fajnych i lubianych aut. Chodzi o nowe najtańsze samochody. Część modeli z tego segmentu być może zniknie niebawem z rynku, część z kolei podrożeje i to powyżej średniej rynkowej. W zasadzie takie tendencje już są widoczne na rynku. Dlaczego tak się dzieje? Tanie marki plus relatywnie wysokie kary za przekroczone normy emisyjne oznaczają większa podwyżkę. Wymiana napędu też wywinduje cenę tanich marek do góry. Czasy, kiedy małe napędy oznaczały niską stawkę za auto, odchodzą do przeszłości.

Poniżej prezentujemy najtańsze nowe samochody w wybranych segmentach na podstawie przeglądu dostępnych ofert dealerskich. Już na pierwszy rzut oka widać, że najniższe ceny dotyczą bardzo podstawowych wariantów danych modeli.

Najtańsze nowe samochody (cennik z listopada 2024):

  • Mitsubishi Space Star – model z silnikiem benzynowym o mocy 71KM i manualną skrzynią biegów. Można go kupić od 59 990 złotych w salonach tej marki.
  • Fiat 500 – model ten znany na naszym rynku już od prawie 20 lat, doczekał się nowej generacji. Wciąż jednak jego wygląd nawiązuje do klasycznej „pięćsetki” sprzed ponad 60 lat. Podstawowy motor napędzający Fiata 500 to jednostka benzynowa 1.0 o mocy 70 KM. Takie auto możemy nabyć za 61 000 złotych.
  • Dacia Sandero – model z silnikiem benzynowym o mocy 90 KM i manualną skrzynią biegów. Można go kupić od 62 900 złotych w salonach dealerskich tej marki.

Najtańsze SUV-y/Crossovery

  • BAIC Beijing 3 – za auto napędzane przez turbdoładowany silnik benzynowy 1.5 o mocy 136 KM i manualną, 6-biegową skrzynią biegów, trzeba zapłacić 78 900 zł.
  • MG ZS – model ten napędzany jest przez wolnossący silnik 1.5 o mocy 102 KM. Moc trafia na koła za pośrednictwem 6-biegowej przekładni manualnej, a całość kosztuje 79 800 zł
  • Dacia Duster – model z silnikiem benzynowym o mocy 100 KM i manualną skrzynią biegów. Można go kupić od 79 900 złotych w salonach tej marki.

Najtańsze kombi

  • Kia Ceed Kombi – od 101 900 zł
  • Hyundai i30 Wagon – od 107 100 zł
  • Škoda Octavia Combi – od 110 400 zł

Najtańsze nowe samochody hybrydowe:

  • MG3
    • Silnik: 1.5 HEV+
    • Moc systemowa: 195 KM
    • Średnie zużycie paliwa: 4,4 l/100 km
    • Cena: od 87 950 zł
  • MG ZS
    • Silnik: 1.5 HEV+
    • Moc systemowa: 197 KM
    • Średnie zużycie paliwa: 5,0-5,1 l/100 km
    • Cena: od 98 900 zł
  • Mazda 2 Hybrid
    • Silnik: 1.5 Hybrid
    • Moc systemowa: 116 KM
    • Średnie zużycie paliwa: 3,8 l/100 km
    • Cena: od 101 900 zł

Najtańsze auta elektryczne:

  • Dacia Spring Cargo – od 92 400 zł
  • Fiat 500e – od 99 500 zł
  • MG4 – od 130 000 zł

Cena wyjściowa to nie wszystko

Sam zakup nowego auta to dopiero początek kosztów. I nie chodzi nam o opłaty za dodatkowe wyposażenie, ale o koszty utrzymania. Jest w tym temacie jedna dobra wiadomość. Wbrew pozorom w dłuższej perspektywie utrzymanie nowego auta może być tańsze niż używanego. Jak to możliwe? Po pierwsze przeglądy. Robi się je dopiero po 3 latach, a potem po dwóch, zanim wejdziemy w cykl roczny (więcej o przeglądach technicznych możecie przeczytać w naszym tekście tutaj  ). Po drugie, mniej wydamy na paliwo i płyny eksploatacyjne. Nowe auto to nowa technologia, a więc mniejsze spalenie, niezużyte podzespoły i niższe zużycie płynów.

Po trzecie, nowe auta są bezproblemowe jeśli chodzi o niespodziewane naprawy. Nie musimy się obawiać awarii z powodu zużycia naszych czterech kółek czy ukrytych wad.  A jeśli z nawet trafi się nam awaria, to przynajmniej przez dwa lata nie interesują nas jej koszty.

Nawet najtańsze nowe samochody są przecież na gwarancji, minimum 2-letniej.

Kosztem, którego się nie ominie, jest ubezpieczenie samochodu. Praktycznie każdy, kto kupuje nowe auto, od razu decyduje się na polisę OC. Wiadomo, jest obowiązkowa. Na tym jednak nie koniec, bo wielu z nas wybiera ubezpieczenie pakietowe, które zawiera też polisę AC, assistance i NNW. Za ubezpieczeniem warto rozejrzeć się jeszcze przed kupnem nowego auta. Szczególne jeśli mówimy o OC. Bez tej polisy nawet po zakupie samochodu nie wyjedziesz przecież z salonu.

PODSUMOWANIE:

  • W 2025 roku nowe samochody znowu podrożeją. Średnio o 10 proc. w stosunku do ubiegłego roku.
  • Najtańsze nowe samochody prawdopodobnie zdrożeją najbardziej. W ich przypadku zwyżka cen może średnio osiągnąć nawet 20 proc.
  • Utrzymujący się od kilku lat sukcesywny wzrost cen nowych samochodów wynika z nowych regulacji unijnych, które wprowadzają wyśrubowane limity spalin CO2 i spalin EURO 6d oraz nowe wymogi w zakresie bezpieczeństwa, co przekłada się na nowe, obowiązkowe elementy w wyposażeniu samochodów.
  • Najpopularniejsze marki w Polsce, takie jak Skoda Octavia i Fabia, Toyota Yaris i VW Golf zdrożały w ciągu 5 lat średnio o 30 proc.
  • Podwyżki nie omijają też segmentu aut używanych. Szacuje się, że w tym roku ich ceny pójdą w górę średnio aż o 15 proc.

Agata Wiśniewska
Agata Wiśniewska

Pasjonatka komunikacji i dobrego contentu na temat ubezpieczeń. Od ponad 10 lat wspiera różne marki w skutecznym komunikowaniu się z otoczeniem. Jest przekonana, że o ubezpieczeniach można mówić prosto i ciekawie. Po godzinach: pochłania książki w każdej ilości i planuje kolejne podróże (backpaker to jej drugie imię ;) ). Pasjami chodzi po górach i odwiedza stare, często zrujnowane budynki, czyli … zamki wszelkiej maści.

Dołącz do dyskusji

mandat na raty
Mandat na raty Autor Katarzyna Matusiak Komunikacyjne
Mandaty drogowe są jednym z najczęstszych sposobów karania kierowców za naruszenie przepisów ruchu drogowego w Polsce. Choć większość mandatów należy opłacić w wyznaczonym terminie, wielu kierowców znajduje się w sytuacji, w której jednorazowa spłata kary stanowi duże obciążenie...
Czytaj dalej
1 ar ile to m2
1 ar – ile to m2? Autor Katarzyna Matusiak Nieruchomości
Zakup działki pod budowę domu wiąże się z koniecznością zrozumienia kluczowych pojęć, które pomogą wybrać odpowiednią wielkość terenu. Co to jest hektar? Ile metrów kwadratowych to 1 ar? Co jeszcze warto wiedzieć na temat powierzchni działki przeznaczonej na budowę domu? Poniżej...
Czytaj dalej