Weronika Cichocka
Weronika Cichocka
Aktualizowano: 10.01.2023 Turystyczne
🕐 Ten artykuł przeczytasz w 5 minut.
5/5 - (1 vote)

Najtrudniejsze trasy narciarskie w Europie od lat rozpalają myśli narciarzy. Wielu z nich marzy o zjazdach w Dolomitach i  Alpach. Na początek jednak warto zapoznać się z oznaczeniami, czyli poznać podstawową nomenklaturę na stoku. 

Stopnie trudności tras narciarskich – trasy narciarskie kolory

Każde, nawet najtrudniejsze trasy narciarskie, są zazwyczaj oznaczone. Oznaczenia te wynikają ze stopnia trudności zjazdu. Czarne trasy to najtrudniejsze, których nachylenie stoku wynosi od 16 stopni do 22 stopni. Nieco łatwiejsze to trasy czerwone, których nachylenie również wynosi od 16 do 22 stopni. Jedna z najprostszych tras to trasa niebieska, której nachylenie wynosi 12 stopni do 17 stopni.

Czasem możemy spotkać również tak zwane trasy zielone, czyli tak naprawdę ośle łączki o niewielkim stopniu nachylenia, umożliwiające stawianie pierwszych kroków przez najmłodszych adeptów stoku. Na świecie zdarzają się również trasy o znacznie większym nachyleniu niż 22 stopnie, bo nawet 55 stopni. Tego rodzaju najtrudniejsze miejsca do zjazdu na świecie oznaczone są na przykład w Austrii i Szwajcarii pomarańczowymi kwadratami, natomiast w krajach skandynawskich najczęściej znajdziemy znaki ukazujące 2 czarne koła. 

Najtrudniejsze trasy narciarskie w Europie

Jedną z najtrudniejszych tras w Europie jest Lange Zug, która leży w Austrii w  Lech-Zürs am Arlberg. Jest to bardzo stromy stok o nachyleniu, w najbardziej trudnym miejscu, niemal 55 stopni. Długość stoku to 6,5 km,prowadzi on aż do samej doliny i miejscowości Lech. Skipass obowiązujący na terenie Lange Zug kosztuje prawie 50 € na jeden dzień. Innym bardzo ciekawym miejscem w Austrii dla wykwalifikowanych narciarzy jest również Die Streif.

Długość stoku wydawać by się mogła krótka, bo jest to zaledwie 3,3 km, jest to jednak trasa niezwykle niebezpieczna w wieloma muldami i wymagająca wiele wysiłku od narciarza ze względu na liczne, ostre zakręty. Nachylenie stoku wynosi aż 40 stopni i to właśnie w tym miejscu odbywają się zawody Pucharu Świata. Za skipass zapłacimy również prawie 50 € na jeden dzień zjazdowy. Z kolei w Norwegii znajdziemy bardzo ciekawą trudną i niebezpieczną trasę Olimpia Bakken, której nachylenie wynosi w niektórych miejscach nawet 33 stopnie, również i tam organizowane są zawody Pucharu Świata. Odcinek zjazdowy nie jest tam bardzo długi, ponieważ wynosi zaledwie 3 km. Skipass na jeden dzień to 455 koron norweskich. 

Najtrudniejsze trasy narciarskie w Polsce

Najtrudniejsza trasa narciarska w Polsce to Harenda i jej czarna trasa, której długość wynosi 550 m, a średnie nachylenie to 34%. Wiele osób wskazuje również Szczyrk i Golgotę. Długość tej trasy to 740 m, a średnie nachylenie wynosi 32%. Inną, niezwykle wymagającą trasą jest również trasa 5 FIS w Jaworzynie Krynickiej, której długość wynosi 740 m, a nachylenie to 31%.

W przypadku polskich stoków musimy niestety liczyć się z tym, że ceny są porównywalne do tych zagranicznych, a długość tras jest o wiele krótsza. Dodatkowo warto też zwrócić uwagę na to, że przepustowość wyciągów w Polsce jest o wiele niższa i musimy liczyć się z tym, iż będziemy zmuszeni do stania w kolejce. 

Ubezpieczenie narciarskie – co musi mieć turysta wyjeżdżający na stok?

W momencie gdy zdecydujemy się na narty, niezależnie od tego, czy jesteśmy osobami z wieloletnim stażem zjeżdżalnia po stokach, czy też dopiero zaczynamy białą przygodę, powinniśmy wykupić dodatkowe ubezpieczenie. Jest to bardzo istotne, ponieważ narciarstwo jest jednym z bardziej urazowych sportów, a złamanie nogi, na przykład w kości piszczelowej, tak bardzo typowe dla uszkodzeń narciarskich, może wiązać się z wysokimi kosztami leczenia i rehabilitacji. 

Ubezpieczenie turystyczne obejmujące ten sport powinniśmy posiadać nie tylko za granicą, ale również w Polsce, ponieważ znacznie ułatwi ono nam proces powrotu do zdrowia, a usługa assistance zdejmie z naszych barków wiele obowiązków, na przykład transport do domu. Jeżeli jednak wyjeżdżamy za granicę, pamiętajmy o tym, że karta EKUZ daje nam wyłącznie podstawowe świadczenia medyczne.

W związku z tym w niektórych krajach będziemy zobowiązani do dopłat na takich samych warunkach jak obywatele tego kraju. Leczenie złamanej nogi na terytorium Austrii to zazwyczaj ponad 10 000 zł. Z tego tytułu dokupienie ubezpieczenia kosztów leczenia jest więc niemal konieczne. Najlepiej, aby w polisie suma gwarantowana kosztów leczenia nie była mniejsza niż 30 000 do 60 000 euro. Większość towarzystw ubezpieczeniowych proponuje polisy narciarskie już od 6 zł za dzień wyjazdu. 

PODSUMOWANIE:

  • Najtrudniejsze trasy w Europie znajdziesz na terytorium Austrii.
  • Skipass na jeden dzień w Austrii na najtrudniejszych stokach narciarskich kosztuje około 50 €.
  • W Polsce również znajdują się trudne stoki, ale są o wiele krótsze od tych zagranicznych. 
  • Decydując się na wyjazd narciarski koniecznie wykup na ubezpieczenie turystyczne dla narciarzy.
  • Karta EKUZ poza granicami Polski zapewnia jedynie podstawowe świadczenia medyczne i może okazać się, że w przypadku złamania nogi, będziemy zmuszeni do niemałych dopłat z własnej kieszeni.

Polisa narciarska powinna mieć wysoką sumę gwarantowaną kosztów leczenia a także ratownictwa górskiego, zawierać ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym ioc sportowe warto również rozszerzyć pakiet o następstwa nieszczęśliwych wypadków.

Weronika Cichocka
Weronika Cichocka

Dziennikarka z wieloletnim doświadczeniem. Od lat pisząca o ubezpieczeniach, ekonomii i zdrowiu. Specjalista ds. PR i marketingu internetowego.

Dołącz do dyskusji

Budowa DK9
Budowa DK9 Autor Weronika Cichocka Komunikacyjne
GDDKiA zapowiedziała budowę nowego odcinka drogi krajowej DK9, który będzie kluczowym elementem poprawy ruchu na osi północ-południe w okolicach Rzeszowa. Ten imponujący fragment trasy rozciągnie się na 60 kilometrów, stanowiąc znaczący krok w ułatwieniu podróży dla kierowców w tym...
Czytaj dalej
Które auta mogą jeździć na E10
Które auta mogą jeździć na E10? Autor Weronika Cichocka Komunikacyjne
Od 1 stycznia 2024 roku, polskie stacje paliw wprowadzają rewolucyjną zmianę - benzynę silnikową 95-oktanową zawierającą do 10% biokomponentów, znaną jako E10. Ta przełomowa inicjatywa zastąpi obecną benzynę E5 o tej samej liczbie oktanowej. Co to oznacza dla kierowców i jak wpłynie...
Czytaj dalej