Gdy zaparkujesz auto w niedozwolonym miejscu, blokada na koło, może być dla ciebie jednym z niemiłych zaskoczeń, gdy wrócisz do auta. Oznacza czasu i czasem pieniędzy, bo żeby usunąć blokadę, trzeba poczekać na przyjazd odpowiednich służb. A także zapłacić mandat. Kto może założyć blokadę? Co robić, gdy masz zablokowane auto i ile kosztuje zdjęcie urządzenia? O tym wszystkim piszemy w naszym artykule.
Parkowanie tylko w dozwolonych miejscach nadal dla wielu kierowców jest nie do przeskoczenia. Stawianie auta w bramie, przy przejściu dla pieszych czy na trawnikach jest prawdziwą plagą w mniejszych i większych miejscowościach. Dzieje się tak nagminnie, mimo ryzyka dotkliwej kary. Za parkowanie w niedozwolonym miejscu grozi mandat karny, holowanie auta na wyznaczony parking czy właśnie unieruchomienie pojazdu. Co roku blokada na koło spotyka 80 tys. samochodów. To cztery razy częściej stosowana kara niż zarządzenie odholowania na parking źle postawionego auta.
Z tego artykułu dowiesz się...
Złe parkowanie może sporo kosztować
Funkcjonariusz, zarówno straży miejskiej lub gminnej, jak i policji, ma pewną dowolność w interpretacji przepisów związanych z parkowaniem. Oznacza to, że może wybrać, jaką karę chcę zastosować w danym przypadku. A ma do wyboru kilka opcji. I częściej korzysta z tych bardziej dotkliwych niż zwykłego pouczenia.
Czytaj także: Zakaz postoju
Najłagodniejszym sposobem na potraktowanie przez służby kierowcy źle zaparkowanego samochodu, jest zostawienie za wycieraczką „żółtej karteczki”. Jest to pisemne ostrzeżenie oraz przypomnienie o obowiązku przestrzegania przepisów ruchu drogowego. Kolejną sankcją jest pozostawienie wezwania do stawiennictwa się w siedzibie służ (straży gminnej lub miejskiej). Na miejscu sprawa się może skończyć pouczeniem, ale może zakończyć się też mandatem.
Mandat za złe parkowanie możesz też dostać od razu i znaleźć go za wycieraczką przedniej szyby. W zależności od miejsca, w którym bezprawnie zostawiłeś samochód najczęstsza kara finansowa może wynieść od 100 zł do 500 zł.
Zdarzają się też wyższe mandaty i punkty karne – szczegółowo możesz o tym przeczytać w naszym artykule Mandat za nieprawidłowe parkowanie.
Większą uciążliwością jest założenie blokady na koło lub odholowane źle zaparkowanego auta na parking policyjny. Zazwyczaj obie sankcje idą w parze z wystawieniem mandatu karnego. Ale uwaga: blokada na koło, wezwanie do siedziby straży miejskiej lub gminnej czy przez policję nie zawsze są równoznaczne z mandatem czy wezwaniem do sądu, choć takie działania mogą się zdarzyć.
Blokada na koło – kto ją zakłada?
Zgodnie z Kodeksem drogowym, a konkretnie art. 130a ustawy Prawo o ruchu drogowy, są dwie służby mundurowe, które mają prawo do unieruchomienia pojazdu. Są to policja oraz straż gminna lub miejska.
Blokada na koło kończy się zostawieniem przez funkcjonariusza informacji o unieruchomieniu auta. Zazwyczaj stosowna kartka włożona jest za wycieraczkę przedniej szyby. Mimo niewielkich rozmiarów znajdziesz na niej sporo informacji. Dokument tego typu zawiera numer ewidencyjny urządzenia blokującego oraz nazwę podmiotu, który jest odpowiedzialny za unieruchomienie samochodu. Jednak najważniejszą informacją z punktu widzenia kierowcy, który patrzy na żółte żelastwo na kole, jest adres i numer telefonu do instytucji, która może zdjąć urządzenie założone na koło.
Uwaga: blokada koło zakładana jest zawsze na przednie koło od strony kierowcy. Nie sposób więc przeoczyć instalacji, gdy wsiadasz do pojazdu.
Prywatna blokada na koło
Zostawiasz na chwile auto w miejscu „tylko dla klientów sklepu” lub na terenie prywatnym? Też licz się z konsekwencjami. Gdy niefrasobliwie zostawiasz samochód na terenie prywatnym opatrzonym tablicą informacyjną o zakazie parkowania, właściciel terenu ma prawo cię ukarać. Opcje ma dwie: wystawi ci wezwanie do zapłaty za korzystanie czy zniszczenie jego terenu lub odholuje auto na twój koszt. Natomiast osoby prywatne nie mogą blokować kół. To ważne, bo zdarza się, że właściciele lub zarządcy terenów oraz dróg prywatnych uważają, że też mogą zakładać blokady jako wygodny sposób na wyegzekwowanie opłat. W rzeczywistości nie mają takiego prawa, podobnie jak ochrona zamkniętego osiedla czy właściciel lub pracownik parkingu.
Blokada na koło w takiej jak opisana wyżej sytuacji, nałożona przez inne organy niż policja lub straż miejska, jest działaniem bezprawnym. Parę lat temu Sąd Okręgowy w Katowicach uznał nawet, że prywatna blokada na kole stanowi ograniczenie prawa własności, co także jest działaniem nielegalnym. Jednak obecne przepisy prawa nie dają podstaw do interwencji policji w takich przypadkach. Dlatego jakiś czas temu sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich. Chodzi o to, by policja lub straż miejska czy gminna mogły podjąć interwencję i doprowadzić do zdjęcia urządzenia blokującego. Jest to jednak początek drogi legislacyjnej i trudno przewidzieć, czy taka nowelizacja przepisów wejdzie w życie. Lepiej więc szanować czyjąś własność i nie parkować na nie swoim terenie wbrew woli właściciela.
W powyższej regule jest wyjątek. Sprawa wygląda zupełnie inaczej, jeśli korzystasz z miejsca parkingowego na podstawie umowy. Jeśli zawarta jest w niej opłata za pozostawienie pojazdu oraz blokada na koło wpisana jako sankcja za brak opłaty na czas za korzystania z parkingu lub przekroczenie czasu wynajmu, to może cię spotkać niespodzianka na przedniej gumie.
Kiedy blokada na koło?
Najczęstszą wymówką niefrasobliwych kierowców, którzy stawiają auta w miejscach niedozwolonych, jest „ja tu tylko na chwilę”. Zdarza się, że dla podkreślenia „wyższej” konieczności, włączają światła awaryjne. Zupełnie niepotrzebnie. Miganie awaryjnymi nie daje prawa do parkowania gdzie popadnie. Co więcej, takie nieuzasadnione włączenie awaryjnych jest karane mandatem. Nie chroni też przed blokadą koła.
To, w jaki okolicznościach może być założona blokado na koło, reguluje wspominany już artykuł 130a Kodeksu drogowego, a konkretnie jego punkt 8. Czytamy w nim, że „Pojazd może być unieruchomiony przez zastosowanie urządzenia do blokowania kół w przypadku pozostawienia go w miejscu, gdzie jest to zabronione, lecz nieutrudniającego ruchu lub niezagrażającego bezpieczeństwu”.
Co taki zapis oznacza w praktyce? Że jeśli blokujesz drogę (w tym ścieżkę rowerową), wyjazd dla karetek lub miejsce dla niepełnosprawnych, to służby cię odholują. Natomiast jeśli nie zastosujesz się do znaków drogowych typu zakaz postoju lub zakaz zatrzymywania się, możesz liczyć na inny psychologiczny straszak, czyli może cię spotkać nałożona blokada na koło. Podobnie może się zdarzyć, gdy parkujesz na chodniku, na paśmie zieleni czy w bramie.
Uwaga: blokada na koło nie jest stosowana przy parkowaniu na drodze oznaczonej „droga pożarowa”. Oznaczenie tego typu jest znakiem informacyjnym a nie drogowym, a tylko w przypadku tych drugich przepis dopuszczają zakładanie urządzeń unieruchamiających auto czy holowanie zawalidrogi. Niestety, w tym przypadku mamy lukę w prawie.
Jak zdjąć blokadę na koło?
Podobnie jak z zakładaniem, zdjęciem blokady zajmują się funkcjonariusze. Nie można robić tego samodzielnie. Gdy wrócisz do auta i będzie miało on na kole charakterystyczną żółtą instalację, rozejrzyj się za pozostawioną kartką informacyjną. Zadzwoń pod podany na niej numer i podaj miejsce, gdzie stoi pojazd. Dyspozytor zapyta cię także o markę i numer rejestracyjny samochodu. Potem wystarczy poczekać na pojawienie się policji lub straży. Możesz też przejść się pod wskazany adres, ale to zazwyczaj zajmuje więcej czasu. Choć bywa jedynym wyjściem, jeśli nie masz przy sobie telefonu.
Zdjęcie blokady trwa kilka minut. Co więcej, nie zależy od tego, czy kierowca został jeszcze jakoś ukarany za nieprawidłowe parkowanie. Funkcjonariusz pouczy cię też o twoich prawach związanych z popełnionym wykroczeniem. Poinformuje o wysokości grzywny, jeśli też zdecyduje się na taką karę oraz wyjaśni z jakimi konsekwencjami wiąże się nieprzyjęcie mandatu.
Ile kosztuje zdjęcie blokady na koło?
Samo zdjęcie blokady nie wiąże się z opłatami. Nie może być też uzależnione od jakichkolwiek innych płatności. Pośrednio koszty się mogą jednak pojawić. Dość często blokada na koło to nie jedyna konsekwencja nieprawidłowego parkowania. Możesz też dostać mandat w wysokości do 100 złotych do 500 złotych.
Jeśli zdecydowałeś o nieprzyjęciu mandatu, musisz się liczyć z tym, że policja czy straż miejska lub gminna wezwie cię do wyjaśnień albo skierują sprawę do sądu. Takiej opcji nie lekceważ. Pamiętaj, że funkcjonariusze z reguły dysponują materiałem dowodowym. Przy zakładaniu blokady zrobili dokumentację fotograficzną nieprawidłowo zaparkowanego auta.
Blokada na koło – nie ruszaj samodzielnie
Nie próbuj samodzielnie ściągać blokady bez względu na to, jak bardzo przeraża cię wizja mandatu. Taka operacja jest nielegalna i wiąże się poważnymi konsekwencjami, które finalnie mogą kosztować cię znacznie więcej niż 500 złotych mandatu.
Po pierwsze, instalacja fizycznie należy do odpowiednich służb – policji lub strażników gminnym (miejskich). Jej samodzielne zdjęcie jest równoznaczne z naruszeniem cudzej własności, bo często nie obędzie się bez uszkodzeń blokady. Zabranie urządzenia ze sobą uznawane jest z kolei za przywłaszczeniem. W takiej sytuacji zapada decyzja o postępowaniu sądowym z tytułu zniszczenia lub przywłaszczenia cudzej własności albo oby tych czynów na raz.
W konsekwencji sąd może orzec o grzywnie lub karze pozbawiania wolności nawet do 5 lat. W przypadku zniszczenia mienia może być zasądzony jeszcze zwrot kosztów.
Po drugie, samodzielne zdejmowanie blokady może uszkodzić samochód. A to znowu oznacza koszty, często niemałe. Bez ubezpieczenia AC za naprawę zniszczeń zapłacisz z własnej kieszeni, co średnio ci się opłaca. Koszty będą zdecydowanie wyższe niż zapłata mandatu karnego nawet w wysokości 500 złotych.
Broń psychologiczna?
Funkcjonariusze, szczególnie strażnicy miejscy chętnie korzystają z unieruchomienia samochodów. Jest to procedura obłożona minimalnymi formalnościami. Właściciel auta nie musi robić przelewów za mandaty czy biegać z potwierdzeniami, jak to ma miejsce przy odholowaniu auta przez służby (więcej na ten temat piszemy tutaj: Jak odebrać samochód z parkingu policyjnego?). Jeśli chcesz jechać dalej, dzwonisz pod wskazany numer i po krótkim czasie blokadę masz zdjętą. Mandat, jeśli też dostałeś, możesz zapłacić później.
Blokada na koło ma też działać prewencyjnie na zasadzie dość prostej psychologii. Często widzisz w danym miejscu żółte instalacje na kołach, będziesz się lepiej pilnował. W miejscach, gdzie często dochodzi do łamania przepisów dotyczących parkowania, strażnicy przeprowadzają powtarzające się akcje zakładania blokad. Chodzi o ruchliwe arterie, okolice przejść dla pieszych czy ścieżki rowerowe. Po co? By odstraszyć potencjalnych naśladowców.
PODSUMOWANIE:
- Blokada na koło jest jedną z częstszych kar za nieprawidłowe parkowanie, do której uprawniona jest policja oraz straż miejsca lub gminna.
- Blokada na koło zakładana jest zawsze na przednie koło po stronie kierowcy.
- Nie wolno samodzielnie ściągać blokady z koła. Należy zadzwonić pod numer telefonu wskazany na zostawianej przez funkcjonariuszy kartce.
- Blokada koła to nie jedyna kara za nieprawidłowe parkowanie. Kierowca może być także ukarany mandatem.
- Właściciel auta może nie przyjąć mandatu za nieprawidłowe parkowanie. Zdjęcie blokady nie jest uzależnione od przyjęcia czy zapłaty za mandat.
Samochód zastępczy z AC
Wypadki drogowe w Polsce
Napęd AWD
Napęd RWD
Napęd FWD
Mandat na raty